Czy w przyszłości większość ludzi będzie idiotami?
Oczywiście, że tak, to najbardziej opłacalna grupa ludzi. Jeżeli rozwój pod dyktando rządów, armii i korporacji doprowadzi do ulepszania mózgu ale pominie rozwój umysłowy, to w efekcie otrzymamy mechaniczne zombiaki, które będą spełniać wymagania tych co je zaprojektowali, ale nie będziemy niczym innym niż przerośniętymi mrówkami. Techno-człowiek będzie idealnie przetwarzał dane, komunikował się,ale będzie pozbawiony umiejętności skupienia się, marzeń i nie będzie nigdy miał wątpliwości. Tak jak zwierzęta hodowane w klatkach w tylko jednym celu, one też są pozbawione wszystkiego a ich świat to kilka krat. Tak i człowiek, praca, rachunki, przyczynienie się do rozwoju tego w co tam jeszce wierzy lub mu się wpoiło, że ma wierzyć.
Czy postęp technologiczny wymaga od nas przyjmowania leków?
Prozac na stres, Ritalin lub w Polsce Concerta na ADHD czyli nadpobudliwość, ale u zdrowych działa na poprawę koncentracji, idealne dla prawników, Cipralex dla kobiet, które mają często ból głowy wieczorem i mąż obędzie się tylko nastrojem, skład chemiczny to Escitalopram czyli wszystko to działa na nasz mózg, na receptę, ale czy zawsze będzie? Człowiek chce szybciej, wyżej, lepiej, dokładniej, ale nasze mózgi nie są dostatecznie wytrenowane, sięgamy po leki aby przekroczyć naturalne bariery. Medycyna ma w ofercie uciszenie naszych wewnętrznych głosów depresji, nowoczesne podejście psychiatryczne uznaje iż nasze wewnętrzne głosy i potrzeby to tylko nierównowaga chemiczna w mózgu oraz możliwe choroby układu nerwowego. Można to zniwelować odpowiednią dozą środków chemicznych.
Czy istnieje tajna grupa rządząca światem?
Niestety nie, świat jest teraz na tyle skomplikowany, że nikt nie jest w stanie zatrzymać postępu technicznego ani samodzielnie lub w grupie wpływać na kierunek w którym podąża. Bezwzględni miliarderzy mogą w wąskim obszarze manipulować, ale nie po całości. Nikt nie ma wizji co się stanie, rządy nie są w stanie przetworzyć ogromu danych, które otrzymują, nie są na tyle szybkie aby móc przygotować wizję świata, muszą się skupić na utrzymaniu i zarządzaniu BAU, czyli business as usual, tj. operacje codzienne.
Jakie są metody na ulepszenie każdego systemu?
Pierwsza z czterech podstawowych metod to zwiększenie liczebności jednostek przetwarzających dane, dla przykładu sklep z ofertą 1,000,000 produktów będzie mógł zebrać więcej informacji niż sklep z ofertą 1,000. Po drugie, różnorodność jednostek przetwarzających dane też się liczy, przykładowy sklep z ofertą 5,000 kategorii będzie zbierał więcej danych niż wyspecjalizowany z kilkoma kategoriami. Po trzecie, ważne jest aby jednostki przetwarzające dane miały ze sobą nieograniczony kontakt, doskonała sieć wyszukiwania, linkowania, wskazywania preferencji pomiędzy pozycjami da lepsze wyniki niż oferta bez powiązań pomiędzy produktami. Ostatni czwarty filar to umożliwienie wolnego i niezahamowanego przemieszczania się danych pomiędzy połączeniami.
Czy IoT internet rzeczy zastąpi nam człowieka?
Tak, gdy wszystkie martwe przedmioty i żywe stworzenia, zostaną podłączone do sieci zbierające dane, człowiek nie będzie już do niczego potrzebny, system będzie w stanie wszystko przewidzieć, podejmować nieomylne decyzje. Wyobraźmy sobie drzewa podłączone do sieci z licznymi wskaźnikami, turbiny wiatrowe i panele słoneczne, każde auto, nawet płytki chodnikowe mogą mieć czujniki, mierniki stężenia gazów w powietrzu, system przetworzy każdą daną i algorytmy nakazywać będą postępowanie wg ściśle określonego celu. Człowiek będzie zbędny a wręcz szkodliwy jeśli się nie podporządkuje.
Czy każda informacja powinna być darmowa?
Niektórzy uważają, że tak, ale w rzeczywistości tylko część jest bezpłatna, a materiały, które mogą dać przewagę nad innymi w każdej dziedzinie, lub generować zyski są już dodatkowo płatne.
Czym jest nowa wiara data-ism?
To religia, która uznaje, że celem życia jest dostarczanie i dzielenie się swoimi danymi, przeżyciami, odczuciami, każdym słowem. Po co doświadczać czegokolwiek, skoro nie możemy się tym z nikim podzielić? Dla wyznawców data-ismu odłączenie od sieci i uniemożliwienie dzielenia się swoimi danymi z życia z innymi jest utratą sensu życia.
Jaka jest różnica między humanizmem a data-ismem?
Humanizm wyznaje, że doświadczenia powstają w nas samych, i to my wewnątrz nas powinniśmy odnaleźć znaczenie tego co się nam wydarzyło, poprzez to ulepszamy wszechświat. Data-ism uważa, że dzielenie się z innymi przeżyciami nadaje wartość temu do nas doświadcza, znaczenia nie możemy odnaleźć w sobie samych. Musimy dostarczać danych do algorytmów bo to one mają tylko możliwość nadania naszemu życiu sensu i odpowiedzenia na każde nasze pytanie i wskazać kierunek naszego działania.
Czym zaskoczy nas przyszłość?
Procesy które mają miejsce w 21 wieku to po pierwsze przekonanie, że każdy żywy organizm jest algorytmem, który przetwarza dane, po drugie inteligencja oddala się od świadomości, maszyny są inteligentne choć brak im świadomości, na koniec algorytmy które przewyższą naszą wiedzę o nas samych zaczną mieć na nas największy wpływ. Nasuwa to pytanie, czy to prawda że każdy żywy organizm można zaprogramować jak algorytm? Co zatem jest cenniejsze świadomość, czy inteligencja? No i na koniec, co będzie ze społeczeństwem, polityką i codziennym życiem, jeśli algorytmy rzeczywiście lepiej nas będą znać niż my sami siebie?
Dziękuję za uwagę, można oddać się medytacji metodą Vipassana.
Dodaj komentarz